Najczęstsze błędy w wymowie angielskiej
Jesteśmy na półmetku serii o wymowie. Klasycznie, wpisy z tej serii znajdziesz podlinkowane na dole wpisu lub też po prostu przejdziesz do nich po kliknięciu „wymowa” (tutaj lub tuż nad wpisem). Przeniesiesz się w ten sposób do tej kategorii. Do tej pory opisywałam poszczególne zagadnienia, które możesz ćwiczyć oraz przedstawiałam kilka metod, za pomocą których ćwiczenia te wprowadzisz w życie. Uczenie się nowych rzeczy to jednak nie wszystko. Zwłaszcza jeśli mieliśmy już jakąkolwiek styczność z danym językiem. Bardzo ważne jest również eliminowanie błędów i złych nawyków. Przykłady kłopotów tego typu chciałabym przedstawić dzisiaj, dlatego właśnie obrałam błędy w wymowie na temat kolejnego wpisu. Oczywiście, jeśli masz pomysł lub potrzebę na kolejne, napisz o tym w komentarzu. Postaram się zrealizować wszystkie pomysły.
Nie chcę podawać po prostu listy przykładowych słówek, gdyż takie zestawienie znajdziesz bardzo łatwo wpisując podobne zapytanie w wyszukiwarkę na YT. O, proszę, możesz obejrzeć choćby TUTAJ, TUTAJ lub TUTAJ. Jeśli chcesz, przejrzyj filmiki i sprawdź, czy któreś z tych słów wymawiasz niepoprawnie.
A teraz przechodzimy do mojego zestawienia. Poukładałam błędy według kategorii. Każda z nich okraszona będzie konkretnymi słowami, które słyszę wymawianie niepoprawnie w trakcie zajęć z moimi kursantami.
TOP 5 najczęstszych błędów
Błędy w wymowie pojedynczych słów.
- Niewłaściwie akcentowanie słów, w których ma to wpływ na ich znaczenie/rozumienie. Np.
’re-cord (noun) vs. re-’cord (verb)
'add-ict (noun) vs. add-’ict (verb)
’pro-duce (noun) vs. pro-’duce (verb)
'con-flict (noun) vs. con-’flict (verb)
're-ject (adjective) vs. re-’ject (verb)
’con-duct (noun) vs. con-’duct (verb)
'con-sole (noun) vs. con-’sole (verb)
Jak widać, właściwie zawsze czasownik akcentujemy na drugą sylabę, rzeczowniki i przymiotniki natomiast na pierwszą. Tutaj też ciekawostka:
'in-va-lid (noun and adjective – a person) in-’val-id (adjective describing a thing).
Tego rodzaju błędy w wymowie, chociaż nagminne, nie są jakoś szczególnie rażące, gdyż w większości przypadków znaczenie będzie widoczne z kontekstu zdania (np. ze struktury gramatycznej).
2. Zamiana spółgłosek i uproszczenia
Tutaj sprawa jest o tyle trudna, że zazwyczaj ten problem pojawia się w przypadku, gdy:
- konkretnego dźwięku nie ma w języku polskim,
- dźwięk występuję w języku polskim, ale odpowiada innej literze,
- nikt nam go nie wypracował na niskich poziomach.
W większości przypadków problem ten nie zaburza rozumienia zdania z kontekstu oraz jest możliwy do wyćwiczenia w relatywnie krótkim czasie. Najpopularniejszymi podmiankami tutaj są:
2.1.Problemy z TH.
O tej zbitce literowej i głoskach, które przedstawia pisałam już TUTAJ, w części o dwuznakach. Krótko jednak przypomnę, że TH możemy wymawiać jak:
- /θ/ (bezdźwięczny, międzyzębowy), np. thin, thank, think,
- /ð/ (dźwięczny, międzyzębowy), np. clothes, that, this
- /t/ np. Thailand, Thomas, eighth.
Pierwszy dźwięk często zamieniany jest na /t/. Co istotne, taka opcja wymowy jest akceptowana w niektórych wariantach języka angielskiego i za błąd uważana jest głównie w British English. Paradoksalnie natomiast, trzeci z powyższej listy bywa błędnie wymawiany jak /f/, co jest bardzo zbliżone do /θ/, czyli pierwszej pozycji na naszej liście.
Środkowy, dźwięczny wiele osób wymawia jak /d/ lub /v/. Podobnie jak wcześniej, taka wersja uchodzi za oficjalną w części wariantów – np. African English.
Wśród osób ze Wschodu ( większości rosyjskojęzycznych) pojawia się zamiana wszystkich trzech dźwięków na /z/ lub rzadziej /s/.
Przykłady mojego ulubionego ćwiczenia? Minimal pairs!
this vs. diss ; think vs. sink ; thick vs. sick ; thick vs. tick
2.2.Nieświadomość różnicy V vs W.
vow vs. wave
vet vs. wet
Czasami wychodzi śmiesznie…
2.3.CH jak cholerna pułapka
We wpisie o dwuznakach wspominałam również o dźwiękach przedstawionych za pomocą zbitki literowej CH. Dla porządku przypomnę:
–> /tʃ/ np. check, cheek, church,
–> /k/ np. Christ, school, (słowa mają wtedy głównie grecką etymologię),
–> /ʃ/ np. champagne, chandelier (słowa pochodzące z j. francuskiego).
Osoby z Europy środkowej i wschodniej najczęściej wymawiają te głoski jako „h” (podczas gdy w żadnym z poprawnych wariantów nie jest to uznawane za poprawne), obywatele zachodniej części naszego kontynentu uporczywie wymawiają /ʃ/ lub /tʃ/ i wynika to z przyzwyczajenia do własnych języków, w których to ten dwuznak jest reprezentowany właściwie wyłącznie przez tę jedną , wybraną głoskę.
3. Nieodróżnianie długich i krótkich samogłosek
O samogłoskach i ich podziale oraz różnicach pisałam o TUTAJ, w części III.
To jeden z problemów, który wywołuje dość kontrowersyjne efekty. Koniecznie trzeba nad nim pracować, jednak z mojego doświadczenia wynika, że jest on najbardziej zaniedbywany ze wszystkich dzisiaj podanych.
Przykłady:
peach vs pitch
leak vs. lick
peak vs. pick
seek vs. sick
beach vs. bitch
seen vs sin
seek vs sick
sheet vs. shit
4. Całkowita zamiana samogłosek
Tu już mamy kompletnie błędne koło. O ile jeszcze samogłoski krótkie i długie oraz ich różnice i podobieństwa można zgadnąć lub wyciągnąć z kontekstu zdania, tak jeśli dźwięk całkowicie zmienimy, robi się poważny problem. Wymowa ma ogromne znaczenie. Nie musi być perfekcyjna ani jedyna słuszna. Nie ma też obowiązku trzymać się wyłącznie RP czy innych słownikowych zasad wymowy.
Prawda, że nawet podstawowe dźwięki mogą być wymawiane przez użytkowników natywnych w różny sposób. Weźmy np takie banalne słowo: bus.
Zapewne w szkole mówili (o ile wspomnieli o IPA), że powinno być: /bʌs/ (krótkie a)
I słusznie! Ale już w połnocnej Anglii oraz Irlandii usłyszymy: /bʊs/ (krótkie u).
W Nowej Zelandii, Australii, a nawet w Szkocji i w kilku odmianach Modern RP z kolei usłyszymy: /bɐs/ lub: /bɔs/.
Czemu zatem „czepiam się” zmiany głosek? Otóż w podanych wyżej przykładach jest to opcja ZNORMALIZOWANA. Tak mówi większość i nie ma tam losowości czy nieporadności.
Innym dobrym przykładem jest dźwięk, którego w języku polskim nie ma: /æ/. Klasyczny przykład? Proszę bardzo, oto kilka:
Happy, bad, man.
Naprawdę uszy bolą od słuchania „hepi”. Jeśli już nie umiesz zrobić tego dźwięku poprawnie (TU znajdziesz filmik ze szczegółową instrukcją) i upraszczasz, to – proszę – chociaż do „a”, ale nie do tego nieszczęsnego „e”. Ładnie proszę.
Błędy w mowie – całe zdania i dłuższe wypowiedzi.
5. Mowa robota – brak połączeń międzywyrazowych i płynności
Zdecydowanie najczęstszy i najtrudniejszy do wyćwiczenia błąd, z którym spotykam się na porządku dziennym w trakcie zajęć z uczniami na wszystkich poziomach. Najmniej rażący ze wszystkich, bo mowa wyrażana w taki sposób jest oczywiście zrozumiała, niemniej brzmi to nie tylko nienaturalnie, ale przede wszystkim brzydko, niechlujnie.