Metody nauki wymowy [wymowa cz. IV]

metody nauki wymowy

Po trzech pierwszych częsciach serii o wymowie j. angielskiego (ostatnie dwie to symbole fonetyczne oraz samogłoski), spodziewasz się pewnie, że kolejna dotyczy jakiejś konkretnej głoski, która jest trudna do wyćwiczenia. Owszem, konkretne głoski są ważnym elementem nauki i postępów, jednak dzisiaj chciałabym przedstawić moje ulubione metody nauki wymowy. Staram się, aby seria była różnorodna i możliwie komplementarna. Postanowiłam więc, że tematy kolejnych odcinków będą się wymieniać – po dwóch „odcinkach” wprowadzających konkretne zagadnienie typu głoska, zbitka lub sposób akcentowania/łączenia/prowadzenia melodii języka zawsze pojawi się jakieś zagadnienie praktyczne.

Co mam przez to na myśli? Oczywiście w każdym z wpisów postaram się zmieścić konkretne porady, jak radzić sobie z danym elementem. Jednak tutaj zamieszczę rzeczy, pomysły i techniki bardziej ogólne. Takie, których możesz użyć, będąc w dowolnym miejscu nauki swojej wymowy. Niezależnie, czy próbujesz tylko podciągnąć swój styl mówienia, czy też uczysz się wszystkich zagadnień kolejno na podstawie kursu lub podręcznika. A zatem do rzeczy. Jakie są moje ulubione metody nauki wymowy?

Metodnauki wymowy – samodzielne

Wymowy – niezależnie od swojego poziomu zaawansowania – uczymy się cały czas. Najlepiej też, gdyby działo się to pod okiem kogoś, kto opanował tę umiejętność w stopniu co najmniej zaawansowanym. Nie możemy się jednak ograniczać wyłączne do zajęć językowych, czy konwersacji z natywnymi użytkownikami języka. Po pierwsze nie zawsze mamy przecież ich pod ręką, a zajęcia odbywają się zwykle zbyt rzadko, by móc pozwolić sobie nie robić już kompletnie nic po wyjściu z sali lekcyjnej (stacjonarnie, online czy metaforycznie). Poza tym: co z osobami, które języka obcego uczą się całkowicie samodzielnie? Czy z góry są skazane na porażkę i nie ma dla nich żadnego ratunku? Otóż nie! Rozwiązań samodzielnych jest całkiem sporo.

Nauka – nie tylko wymowy, ale dosłownie czegokolwiek składa się z trzech podstawowych elementów:

OBSERWACJA  –> NAŚLADOWNICTWO –> PRAKTYKA

To jest właśnie cała recepta. Wykorzystaj ją zatem.

OBSERWACJA:

  1. Wyszukaj pasujący materiał autentyczny. Jego rodzaj dopasuj do swoich możliwości. Niezależnie od tego, czy potrzebujesz nagrania z wymową pojedynczej głoski, zbitki głoskowej lub wyrazowej, czy też dowolnej dłuższej wypowiedzi. Ta metoda sprawdzi się świetnie w każdym przypadku. Najlepiej pracuje się na materiałach wideo – można obserwować ruch warg mówiącego. Transkrypcja (zwykła, nie fonetyczna z symbolami) będzie ogromnym atutem.
  2. Przesłuchaj nagranie. Zrób to możliwie najbardziej uważnie. Najlepiej kilka razy. Jeśli posiadasz transkypcję – śledź wzrokiem tekst w trakcie słuchania.
  3. Stwórz transkrypcję, jeśli jej nie posiadasz. Potraktuj nagranie jak dyktando. Oczywiście jeżeli pracujesz na filmiku, w którym lektor po prostu pokazuje, jak ułożyć aparat artykulacyjny w poprawny sposób – dyktando nie ma sensu. Natomiast już przy najmniejszych zbitkach to dobre rozwiązanie, bo mózg zacznie je kojarzyć z usłyszanym dźwiękiem. Najlepsze będą kilkuminutowe (max 6) nagrania.

NAŚLADOWNICTWO:

4. Powtórz, co usłyszałeś. Najlepiej kilka razy. Możesz słuchać materiału ponownie, zatrzymywać po zdaniu, powtarzać i znów puszczać. Kiedy                          skończysz z całym nagraniem, wykonaj całą czynność ponownie.

5. Jeśli to możliwe, nagraj się. Weź głęboki oddech. Jeszcze jeden. Potem odsłuchaj. Tak, na pewno jesteś zawiedziony. Widzisz wiele niedoskonałości.            To nic! A nawet powiem: to i lepiej, będziesz mieć materiał do dalszej pracy.

6. Przesłuchaj swoje nagrania jeszcze raz. To wzorcowe i to własne. Zapisz na kartce (lub najlepiej zaznacz na transkrypcji) wszystkie swoje                               niedoskonałości.

PRAKTYKA:

7. Powtarzaj ćwiczenie (z tym samym tekstem) kilka razy. Nie jest zalecane, by robić to jednego dnia do upadłego. Efekt będzie niezadowalający, zmęczysz sie i zdenerwujesz. Wracaj do materiału np. co dwa dni. Przekonasz się, że już wkrótce nie będzie on stanowił żadnego problemu.

 

ZADANIE BONUSOWE – możesz je traktować jako osobne ćwiczenie lub punkt ósmy z poprzedniego.

Wybierz JEDNO zdanie, które sprawia ci  trudność. Najlepiej nie takie zupełnie najgorsze, z gatunku „skomplikowane, ale czasem się udaje”. Powtarzaj je sobie (w głowie i na głos) kilka(naście razy dziennie). Kiedy dojdziesz do wprawy, zmieniaj modulację głosu. Próbuj:

A. bardzo powoli,

B. nieco szybciej,

C. bardzo szybko,

D. jakbyś miał to wyśpiewać,

E. jakbyś jechał na koniu lub po wybojach,

F. jakbyś tańczył,

G. całkowitym szeptem.

 

POWODZENIA!

 

PS Jeśli masz problem ze znalezieniem nagrań, do których będzie dostępna transkypcja – napisz o tym w komentarzu lub zgłoś się do mnie przez formularz kontaktowy. Pomogę. 🙂

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *