Nie mam talentu do języków – nauka angielskiego a wmawianie sobie braku predyspozycji

To jest mój dzień!

Dzisiaj wreszcie nadszedł czas, kiedy mogę się trochę poużalać nad moim ciężkim losem, wyciągając brudy, które przynoszą moi uczniowie i kursanci. Jedną z najbardziej irytujących rzeczy, jakie od słyszę jest: nie mam talentu językowego, nie wiem, co ze mnie będzie… Albo w innej wersji, pozornie mniej beznadziejnej: jak uczyć się języka angielskiego bez talentu?

W porządku, pomarudziłam, zatem pora odpowiedzieć na to pytanie nurtujące całe rzesze osób przekonanych o swoich miernych szansach do nauki.

Jak uczyć się języka angielskiego bez talentu?

Myślę, że poniższy obrazek jest odpowiedzią idealną. Owszem, słuch muzyczny, dobra pamięć i wyobraźnia językowa bardzo wspomagają naukę, a jeśli macie szczęście być kombinacją tych trzech cech, można już powiedzieć, że zostaliście obdarzeni talentem językowym. Przecież szybciej przyswajacie wiedzę, płynniej korzystacie z tej już zdobytej. Pamiętajmy jednak, że nauce jak w życiu – predyspozycje to nie wszystko. Do sukcesu potrzeba tylko 10% talentu i 90% ciężkiej pracy.

A zatem, teksty podobne temu wyżej uważam zazwyczaj za zwyczajne użalanie się nad sobą, a najlepszym razie za zwykłe wykręty.

OK! ?Może i potrzebujesz więcej czasu, żeby zrozumieć melodię języka, może język nie układa się idealnie przy nowych, obcych twojemu krajowi, samogłoskach… nie znaczy to jednak, że się nie nadajesz i nie nauczysz.

Talent, często zresztą pozorny, nie załatwi za ciebie niczego. To tylko względne ułatwienie.

Po pierwsze jednak, wcale nie musi być łatwo, zazwyczaj niestety nie jest, ale naprawdę warto walczyć! Tylko realnie odczuwany wysiłek może dać prawdziwą satysfakcję.

Po drugie i tak samo istotne, można te ułatwienia i przyspieszenia jakoś jednak wytworzyć. Na przykład poprzez systematyczność, samozaparcie, ciągłe próby. Nie nauczymy się robić czegoś, nie robiąc. Po prostu. Im więcej ćwiczysz, tym bardziej znajome i przystępne to staje się dla twojego mózgu. Bardzo wiele pomaga też odpowiednie nastawienie, a jeśli uda się przetworzyć zwykłe wkuwanie słówek (bo mogą się kiedyś przydać do pracy…) na pasję, tym lepiej, szybciej i przyjemniej!

Bardzo pomoże też jasne stawianie sobie celu do osiągnięcia zamiast pułapki, w którą wpada wielu, a którą jest po prostu uczenie się w pustkę, czyli bez sensu, celu i powodu. Robimy to wtedy od niechcenia, więc jak ma wyjść dobrze?

O ostatnim punkcie obrazka, czyli byciu przygotowanym do zajęć nie muszę chyba wspominać… Jak chcesz być dobrym kucharzem, nie mając w domu nawet wody?

jak uczyć się języka angielskiego bez talentu

Na koniec zdradzę sekret. Nie, nie mój. Moich uczniów.

Co najmniej połowa z osób, które uparcie diagnozowały u siebie całkowity brak jakiegokolwiek talentu w kierunku języków obcych zmienia zdanie po dobraniu odpowiednich metod, materiałów lub zwyczajnie po oswojeniu się z językiem.

Czasami też pomaga rozmowa uświadamiająca. Widzę ewidentne przebłyski podwyższonej świadomości lingwistycznej, ale delikwent dalej swoje… wtedy dosłownie muszę wyprowadzić go z błędu i padaj znamienne: no, rzeczywiście, a ja w siebie nie wierzyłem…

Dla równowagi dodam, że znam też takich, którzy ten szumny talent faktycznie posiadali i w ogóle nie potrafili go wykorzystać, więc w ogóle nie przekładał się na wymierne postępy.

 

Moja rada na koniec: nie przejmuj się żadnym talentem. Ani prawdziwym, ani domniemanym. Po prostu rób swoje i staraj się trzymać zasad z obrazka. Rozmawiaj ze swoim nauczycielem o rozterkach, zwątpieniach i załamaniach. Może tylko ulegasz mylnemu wrażeniu, a on ma o twoich zdolnościach zupełnie inne zdanie? No i przede wszystkim: po prostu daj z siebie wszystko!

Jeśli dalej zastanawiasz się, jak uczyć się języka angielskiego bez talentu, zajrzyj może do TEGO wpisu. I jeszcze TEGO.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *