Zastanawiasz się czasem, czy możesz uczyć się źle? Niby każda metoda i sposobność jest dobra, bo prowadzi do celu, ale po co obierać najdłuższą i najbardziej krętą drogę? Jakie są najskuteczniejsze tricki, by tę drogę jednak skrócić? Wreszcie: czy popełniasz największe błędy podczas nauki języka angielskiego?
Żeby mieć wymierne efekty swoich działań, trzeba podejść do sprawy poważnie i dokładnie przemyśleć swoje podejście, metody i przede wszystkim cele!
O podobnym zagadnieniu pisałam już w TYM wpisie. Polecam również TEN, aby dopełnić temat.
Niemniej, wciąż uczniowie pytają: co robię źle, dlaczego uczę się, uczę i ciągle nie mam rezultatów albo są one niewspółmierne do włożonego czasu.
Spieszę z pomocą!
Największe błędy podczas nauki języka obcego
Tak, tak. Mam nawet swoje top ten najczęstszych i największych błędów popełnianych w trakcie nauki języka 0bcego.
1.Nie korzystasz z materiałów autentycznych lub robisz to źle
Zdecydowanie najczęściej spotykaną porażką jest to, że osoba chcąca nauczyć się języka obcego – czy to angielskiego, czy jakiegokolwiek innego – po prostu kupuje sobie książkę, płytę, rozmówki albo przechodzi internetowe zadania jedno po drugim i… I na tym koniec. Efekt jest taki, że zna miliony zupełnie nieprzydatnych słówek, jest dość obeznana ze sposobem wymowy wykorzystywanym przez… syntezator, natomiast nierzadko słabo radzi sobie z rozumieniem filmów, piosenek czy żywych osób. Nie róbcie tego w domu. Ani na kursie.
Z drugiej strony można też jeszcze wpaść w inną pułapkę. Kompletnie rezygnując z materiałów przygotowanych dla uczniów, rezygnujemy tym samym z przemyślanego i uporządkowanego rozkładu materiału. Tu mieści się cała skrajność i dlatego największe błędy w nauce języka na pierwszym miejscu zawsze plasują kłopot z tzw. authentic materials. Wiele osób, zupełnie niesłusznie, wierzy, że idealnym momentem na wprowadzenie ich jest poziom średniozaawansowany. Nic bardziej mylnego! To właśnie przez braki w obyciu (a materiały dla rodzimych użytkowników języka to obycie gwarantują) dalej masz problem z rozumieniem nawet mimo wieloletniej nauki. Najlepiej wprowadzać je od początku, ale dobierać w taki sposób, by nie przerażały i nie przygniatały swoim poziomem.
2. Za wolno lub za szybko zmieniasz poziom trudności
Często słyszę: ale ja jestem ciągle na takim A2, a ten materiał ma oznaczenie B1, nie dam rady. No, skoro ciągle siedzisz w A2, to nic dziwnego! Opisując największe błędy w nauce języka, nie wolno mi zapomnieć o przypadkach, kiedy ludzie uczyli się już wiele lat, ale ciągle przerabiali np. reguły Past Simple. Wielokrotnie zapisywali się na kurs językowy i zawsze wybierali ten sam poziom, kręcąc się dosłownie w kółko.
Bywały jednak przypadki dosłownie odwrotne. Kursant przychodził, stwierdzał na pierwszy rzut oka, że przedstawione materiały już tam gdzieś widział/słyszał/może i opanował, więc od razu chciałby zmienić podręcznik lub zakres na poziom wyższy, żeby się nie nudzić. I wtedy następowało załamanie, gdyż ilość braków i niedociągnięć była porażająca.
3.Nie powtarzasz materiału, nie robisz rzeczy pozornie oczywistych, które przerabiałeś na niższych poziomach
Poprzedni punkt łączy się ściśle z kolejnym. Osoby przyswajające sobie wiedzę często myślą, że skoro raz coś zrozumiały, ba, jeśli coś wydawało im się wręcz banalnie proste, to znaczy, że absolutnie nie trzeba tego powtarzać, bo po co powtarzać oczywistości. A przecież pamięć większości z nas jest dobra, ale krótka. Nie wspominając już nawet o tych, którzy mówią mi w trakcie zajęć, że mają wyraźne zaburzenia pamięci krótkotrwałej/długotrwałej, co nie jest wcale takie rzadkie w obecnych czasach.
4.Nie stawiasz przed sobą wyzwań.
Czy popełniamy jeszcze inne największe błędy podczas nauki języka? Aż tyle tego jest? Jeszcze coś? Ależ oczywiście! I jak to w życiu bywa, większość wynika z popadania w skrajności. Punkt drugi i trzeci doskonale dopełnia czwarty – nie stawiasz sobie wyzwań. Trzymasz się twardo swojego poziomu, słuchasz materiałów autentycznych dobieranych pod kątem twojego ulubionego stylu/dialektu/rodzaju. Nie wychodzisz poza strefę komfortu, a przez to nie rozwijasz się.
5.Jesteś perfekcjonistą lub stawiasz przed sobą za duże wyzwania
Dlaczego najczęściej ludzie przechodzą załamanie podczas nauki języka i jakie są powody ich rezygnacji (czy to dosłownej w znaczeniu porzucenia prób nauki, czy po prostu poczucia beznadziei)? Otóż czują się dość pewnie w swoim natywnym języku (uczę nie tylko Polaków, ale aktualnie również osoby z Ukrainy, Białorusi czy Czech) i wymagają od siebie natychmiastowej swobody na takim samym poziomie w języku drugim lub trzecim. Bardzo często nie mówią nic, gdyż układają sobie zdanie w mowie ojczystej, a potem brakuje jakiegoś pojedynczego słówka lub idiomu, żeby przełożyć to 1:1, a przecież oni, świadomie lub nie, nie dopuszczają do siebie myśli, że mogliby przekazać tę samą treść w mniej zawiły sposób.
Ewentualnie, nie biorąc nawet pod uwagę, że mogliby zdać test z wynikiem niższym niż 100%.
6.Uczysz się głównie gramatyki
Przecież wszyscy straszą niesamowicie wielką ilością czasów gramatycznych w języku angielskim (sprawę wyjaśniam TUTAJ, czasownikami nieregularnymi w języku niemieckim, czy różnymi opcjami koniugacji w rosyjskim czy hiszpańskim. Zatem siedzisz i wkuwasz. Pytasz swoją nauczycielkę sto razy o Present Perfect. Robisz ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia… a potem nagle oglądasz film, słuchasz piosenki czy przyswajasz inny materiał autentyczny i nagle okazuje się, że prawdziwe użycie nieco (albo znacznie) różni się od regułki, którą tak wkuwałeś i którą potrafisz wyśpiewać nawet „w nocy o północy”.
7.Nie uczysz się gramatyki
Tak, już mówiłam – największe błędy podczas nauki języka wiążą się z popadaniem w skrajności. Za dużo gramatyki, za dużo gramatyki. Taaak. Ale kolejnym zbierającym przykre żniwo wierzeniem uczniów jest sławne „po co mi gramatyka, przecież głównie chodzi o słówka”. Otóż nie! A przynajmniej nie zawsze. Nigdy nie zrobisz prawdziwych postępów, nie mając kompletnie pojęcia, jak budujesz zdania. Często bywa tak, że nazwy czasów i aspektów nie są istotne, gdyż dopóki nie będziesz zdawać egzaminów językowych ani uczyć innych osób, nie potrzebujesz tych nazw! Natomiast potrzebujesz znać konstrukcje. Potrzebujesz poznać teoretyczne różnice między różnymi linking words, a czasowniki nieregularne przydają się nie tylko do czasów perfect, zatem – tak, większość z tych 125 słówek jest nie tylko konieczna, ale też zwyczajnie użyteczna. Poza tym – skoro ty nie masz pojęcia, o czym mówisz, skąd ma to wiedzieć twój rozmówca?
8. Zrzucasz winę na innych
Bo chodziłem, chodziłem, ale moja nauczycielka była beznadziejna, straciłem trzy lata – słyszę, kiedy pytam, dlaczego nowy uczeń chce zmienić trenera językowego czy lektora. To po co chodziłeś? Wybrała za ciebie książkę, której nie lubiłeś, ale nie powiedziałeś o tym słowa. Nie powtarzałeś materiału w domu, ale potem twierdziłeś, że nie pamiętasz, bo źle wytłumaczyła. No, cóż… Większość spraw można dopasować indywidualnie do osoby. Wystarczy szczera rozmowa. Ostatecznie, chociaż czasami o tym zapominamy, nauczyciel też człowiek. 🙂
Uczysz się dla siebie! Osoba, która prowadzi zajęcia zazwyczaj już poznała tajniki języka, który wykłada/trenuje/którego uczy, zatem nie musi i nie bierze pełnej, stuprocentowej odpowiedzialności za ciebie. Nie zrobi za ciebie zadań, gdyż jest to po prostu głupie. Słowem: dobry nauczyciel to połowa sukcesu (lub nawet 30%). Reszta zależy od ciebie. Zatem weź się w garść i bądź świadomym i odpowiedzialnym adeptem języka. Dla siebie, po prostu.
9. Uczysz się wyłącznie biernie
Przedostatnim problemem jest kwestia biernej nauki. Wkuwanie słówek, gramatyki, zasad czy nawet (o zgrozo!) wymowy w sposób bierny. Najlepszym i najbardziej efektywnym sposobem nauki jest PRAKTYKA! Praktyka. Co z tego, że umiesz już dosłownie rozwalać testy CAE, kiedy nie przejdziesz nawet rozmowy wstępnej z poziomu niżej… Podczas pobytu w Wielkiej Brytanii poznałam nawet kilku absolwentów polskiej anglistyki, którzy nie byli w stanie odnaleźć się w środowisku brytyjskim, gdyż ich wiedza nie wykraczała poza bierne przyswojenie podręczników i przestarzałych zasad. To bardzo ważne, żeby unikać pułapek tego rodzaju. Język to bardzo żywe narzędzie. Kolejnym aspektem jest niesamowicie istotna wymowa. Oczywiście, że nie musisz od razu brzmieć jak native speaker, ale chyba nie chcesz brzmieć jak kiepski syntezator, prawda? Nie zamykaj się zatem do biernej nauki z podręcznika czy samego oglądania seriali. Aktywizowanie jest niesamowicie skuteczne. Nie trać możliwości.
10. Uczysz się rzeczy, których nie potrzebujesz
Chcesz nauczyć się wszystkiego. Oglądasz film, trafiasz na frazę, której nigdy nie słyszałeś i biegiem zapisujesz ją na listę słówek do wkuwania. Znasz też ok. 500 nazw zwierząt, ale wciąż nie umiesz opowiedzieć o swojej pracy, czy poprawnie napisać CV.
Problem ten wynika z faktu, że uczysz się tematów kolejno, zazwyczaj z podręcznika, pomijając życiowe i użyteczne sytuacje i zdolności. Wielu osobom wydaje się, iż wystarczy po prostu skończyć jakiś poziom nauczania, a bez trudu poradzimy sobie w dowolnym przypadku, bo po prostu podstawimy słówka. Otóż niekoniecznie. Samo odnalezienie wyrażeń w gąszczu wszystkiego, co wkuwałeś zajmie chwilę. A co ze strukturami?
Jeśli chcesz poczuć prawdziwe postępy, spróbuj skupić się na sprawach, które naprawdę przydadzą się w pracy, podróży czy dowolnie innej okoliczności, w której potencjalnie możesz potrzebować języka.