Jak przejść na poziom zaawansowany, kiedy od dawna jesteś na tym owianym [złą lub dobrą] sławą B2? Co konkretnie zrobić, by wreszcie mieć poczucie sensu i postępu nauki? Jak osiągnąć magiczną barierę C1, a może nawet c2 i móc wreszcie powiedzieć o sobie, że zna się ten nieszczęsny angielski biegle?
Te i podobne pytania są jednym z najczęstszych, które zaprzątają głowę dorosłych kursantów.
Niestety moje doświadczenie zawodowe wskazuje, że nawet zdanie certyfikatu językowego nie gwarantuje realnej znajomości języka na poziomie zaawansowanym. Choć są przypadki, że certyfikat c1 faktycznie poświadcza biegłą znajomość. W większości przypadków, jest to jednak wyuczenie się formułek, a w realnym świecie dana osoba jest jednak sporo niżej. Skomplikowanej gramatyki nie używa, idiomów zapomina, a jej styl mówienia jest taki bardzo… polski.
Tak, wciąż się to zdarza wśród dorosłych kursantów. Mają oni swoje dziwne nawyki, przez które naprawdę trudno się czasem przebić. Tak na przykład, jeden kursant sam robił sobie ostatnio krzywdę na moich zajęciach. Wprowadziliśmy bardziej zaawansowane konsktrukcje gramatyczne. Jak wiemy, gramatyka języka angielskiego pozwala zadbać o precyzję wypowiedzi.
Uczeń miał jednak poczucie, że nowe konstrukcje są mu poniekąd zbędne, bo przecież może powiedzieć mniej więcej to samo poprzez krórką historyjkę i naprawdę nie musi ubierać tego w formę gramatyczną. Ano nie musi, oczywiście. Ogólnie, do komunikacji, która przebiega dość sprawnie, spokojnie wystarczy okrojona gramatyka. Jeśli jednak chcesz naprawdę panować nad tym, co mówisz, wypadałoby poznać kilka bardziej skomplikowanych możliwości. I przede wszystkim z nich korzystać.
Jednak nic straconego.
Co to w ogóle znaczy, że poziom jest zaawansowany i czym różni się od średniozaawansowanego?
Poziom średniozaawansowany powinien, najprościej mówiąc, oznaczać, że jesteś w stanie porozumiewać się praktycznie na każdy temat bez żadnego trudu. Nie zawsze jednak w sposób złożony. Zdecydowanie odbiegający od tego, co byłbyś w stanie powiedzieć w swoim rodzimym języku. Rozumiesz już logikę języka, jego styl i wszelkie wyróżniki. Znasz podstawowe idiomy i korzystasz z rozbudowanych opcji gramatycznych.
Zaawansowany natomiast to taki, w którym możesz powiedzieć już właściwie wszystko, co chcesz i jak chcesz. Oglądanie dowolnego filmu, czy czytanie dowolnej książki nie sprawia ci żadnego problemu.
Nie, wciąż nie musisz znać każdego słowa i wypowiadać się dokładnie tak, jak twoi jezykowi idiole. Chodzi o to, że wszelkie niespodzianki językowe są dla ciebie już rzadkością. Nie zacinasz się, nie robisz banalnych błędów, nie zastanawiasz nad wyborem struktury gramatycznej. Masz wyrobione automatyzmy. Nie potrzebujesz tłumaczyć sobie zdań na polski. Tworzysz długie wypowiedzi ustne i pisemne. Ani spotkania formalne, ani codzienne nie są dla ciebie przeszkodą. Nie peszysz się, słysząc język na ulicy. Zdecydowanie wyraźniej niż wcześniej widać w tym wszystkim swobodę i spontaniczność. Osoba zaawansowa nie tylko rozumie metafory i idiomy, ale również jest w stanie z nich śmiało korzystać, a często robi to nawet całkowicie bez przygotowania czy świadomości. Ma wyrobione automatyzmy reakcji.
Jak przejść na poziom zaawansowany, skoro i certyfikat nie musi pomóc?
Przeciętnie, poziom średniozaawansowany trwa najdłużej. Ma też swoje największe „plateau effect”, czyli tzw płaskowyż. Mamy wtedy wrażenie, że owszem, przyswoiliśmy dużą dawkę wiedzy, ale to było jakiś czas temu i od tego momentu niewiele się już z naszym rozwojem dzieje. Bardzo kiepskie uczucie, prawda? Jak przejść na poziom zaawansowany i wreszcie czuć się naprawdę mocnym z języka angielskiego? To pytanie zadaje sobie wiele osób. Również z certyfikatem Advanced w kieszeni.
Jak przejść na poziom zaawansowany, kiedy mamy już poczucie, że nasze nawyki przejęły już znaczną część kontroli nad wypowiedziami?
Już kiedyś wspominałam, że kluczem jest przestać być uczniem, a zacząć być użytkownikiem. Możesz tego dokonać tylko przez praktykę AKTYWNĄ i NATURALNĄ, AUTENTYCZNĄ. Nie ma płynności bez używania. Nigdy nie będziesz zaawansowany od samego rozwiązywania zadań. Choć trzeb przyznać, że jest kilka, które mogą cię do tego doprowadzić. O podręcznikach dla zaawansowanycn napiszę innym razem. Ten temat zdecydowanie zasługuje na dłuższe omówienie.
Poza podręcznikami możesz np:
- pisać pamiętnik,
- tworzyć i oglądać memy w języku agielskim,
- bardzo dokładnie opisywać, co widzisz wokół siebie,
- robić streszczenia przeczytanych/obejrzanych materiałów,
- bawić się w „naprawianie” artykułów w internecie – podkreśl słowa, które uważasz za banalne i poszukaj dla nich lepszych wyrażeń (form gramatycznych czy synonimów),
- próbować szukać różnych opcji wyrażenia konkretnych sytuacji,
- szukać zróżnicowanych źródeł,
- grać w gry językowe,
- przestawić wszystkie sprzęty na język angielski,
- słuchać podkastów lub radia (nawet w tle),
- czytać artykuły na interesujące tematy,
- pomagać w angielskim komuś innemu (najlepiej zapamiętujemy przez tłumaczenie i wyjaśnienie komuś innemu),
- korzystać z anglojęzycznych serwisów informacyjnych,
- zapisać się na anglojęzyczne fora (lub facebookowe grupy) i aktywnie z nich korzystać (czytać, pisać),
- czytać książki w języku angielskim,
- zainstalować sobie apki do słówek i klikać w wolnej chwili – im częstsze powtórki, tym lepiej,
- stawiać sobie nowe wyzwania i szukać nowych rozwiązań, nie przyzwyczajać się do schematów i nie powtarzać ciągle tego samego,
- znaleźć pracę w języku angielskim,
- zapisać się na grupy/fora językowe, czytać ciekawostki,
- czytać publikacje naukowe i artykuły biznesowe,
- zastanawiać się nad słówkami z otoczenia (np nazwami marek czy produktów),
- rozmawiać ze znajomymi w języku angielskim,
i wiele innych. 🙂
Czy naprawdę musisz wyjechać do anglojęzycznego kraju, by naprawdę dobrze nauczyć się angielskiego? O, nie! To już nie te czasy. Na szczęście. 🙂
Oglądaj, czytaj, rozmawiaj, pisz. Angielski w pracy też się przyda. Nie bój się rozmawiać z obcokrajowcami. Z napisów przy filmach, mam nadzieję, zrezygnowałeś już dawno.
Wsłuchuj się w piosenki. Analizuj. Badaj, porównywaj. Zadawaj pytania. Również sobie. Dobrą opcją będzie też pytanie rzucone w Google. Może ktoś miał już podobne możliwości i podsunie rozwiązanie językowego problemu.
Ucz innych. Dziel się wiedzą, doświadczeniem. Kiedy tłumaczymy coś komuś obcemu, najlepiej nam się to układa w głowach.