Jak powtarzać i zapamiętać materiał
Każdy uczeń, nie tylko językowy, zastanawia się, jak zapamiętać materiał. Słownictwo, gramatykę, wzory, skojarzenia.
W ciągu piętnastu lat pracy w nauczaniu dorosłych i młodzieży tysiące razy spotykałam się z pytaniem: „jak powtarzać i zapamiętać materiał”, „co robić, by lepiej układało się wszystko w głowie”.
Niestety nie ma na to prostego, jednoznacznego rozwiązania. Można jednak zastosować kilka trików, które na pewno usprawnią przyswajanie i zapamiętywanie. Pisałam już o efektywności nauki, ale temat powtórek i zapamiętywania zawsze jest wart przepracowania. Wbrew pozorom, trzeba też umieć się uczyć. A nastawienie jest jedną z najważniejszych części całego procesu nauki. I dotyczy to wszystkiego, nie tylko w przypadku pracy nad językiem angielskim. Dziś opowiem zatem o technikach szybkiego uczenia się i zapamiętywania.
Co jednak istotne – nigdy nie polecam metody trzech Z – zakuj, zdaj, zapomnij. Celem jest nauczenie się czegoś konkretnie i na długo. Najlepiej na stałe.
Jak powtarzać i zapamiętać materiał – triki
1.Małe fragmenty, nie wszystko za jednym zamachem.
Wiele razy się z tym zderzałam – napakować jak najwięcej materiału, żeby nie było żadnych niedopowiedzień.
2. Łączenie tematów za pomocą skojarzeń – traktowanie nowego jako rozszerzenie pierwszego.
Problemem wielu podręczników i kursów językowych jest to, że każdy rozdział, a często i każda lekcja okazują się oderwanymi bytami. Nic ich nie łączy, nie nawiązują do siebie. Pozornie pozwala to na maksymalizację – więcej tematów, więcej treści – słówek, gramatyki – słowem więcej zagadnień. Problem jest tylko taki, że jeśli przerobimy te tematy w oderwaniu, będzie bardzo trudno „zmieścić to wszystko w zasobach”. Trochę tak jakby każda lekcja była poniekąd nowym językiem. Musimy budować ścieżki powiązań. Wtedy nowy materiał staje się przyczynkiem do powtórki. Wystarczy w kilku miejscach użyć części zagadnień, które poznaliśmy wcześniej. Powiązania mogą dotyczyć słownictwa, tematyki, gramatyki, stylu – zależnie od tego, co mogłoby pasować do nowego materiału.
3. Częste powroty do tego samego, nawet jeśli już uważasz, że to umiesz.
Kolejnym krokiem jest po prostu powtórka. Nawet jeśli czujemy się w czymś pewnie, warto powtarzać. To jak z wpisywaniem kodu do domofonu – niby znasz, a jednak spróbuj nie wpisywać przez 2-3 tygodnie. Może być problem. Poza tym dokładając sobie nowych materiałów, zaczniesz używać tych nowych, wyrzucając stare ze swojego arsenału. A może warto mieć więcej?
4. Używanie zdobytej wiedzy – praktyka, a nie czytanie regułek i wzorów.
Podręczniki, podręczniki. A może by tak poczytać blogi, artykuły, pooglądać vlogi czy tutoriale? Wiele materiałów autentycznych nadaje się już dla poziomów A2. To mit, że musisz mówić po angielsku naprawdę bardzo dobrze, by zrozumieć kontent kierowany do natywnych użytkowników języka.
6. Uczenie kogoś innego lub metoda żółtej kaczuszki.
Metoda żółtej kaczki (lub też gumowej kaczki) wywodzi się z nauk informatycznych, a dokładnie z programowania. Jest to nieformalny sposób debugowania [naprawiania] kodu. Programista stawia na biurku żółtą kaczkę której linijka, po linijce tłumaczy kod: dlaczego użył takiej funkcji, co ona daje, do czego prowadzi. Dlaczego kaczuszka? No, bo jeśli nie masz kogoś żywego, to musisz znaleźć choćby kaczkę, której głośno opowiesz. To bardzo skuteczna metoda, gdyż kiedy mówisz coś głośno, nie tylko tego słuchasz, a więc powtarzasz, ale również twój mózg zaczyna wierzyć, że się na tym znasz, a więc zapamiętuje to lepiej. Dosłownie zapisuje „w arsenale”.
5. Budowanie skojarzeń.
Bardzo trudno jest zapamiętać masę słówek czy wyrażeń. Pamięciówka? Zakuj, zdaj, zapomnij? Czy my jesteśmy na pierwszym roku studiów albo w gimnazjum? Skoro chodzisz na lekcje, uczysz się. Najczęściej jeszcze płatnie, a więc wydajesz krocie na zajęcia. I masz potem nic z tego nie mieć? No, bez sensu.
Jak zatem realnie zapamiętać nowe słówka? Najprościej budować sobie skojarzenia. Jak i z czym? Im prostsze, tym lepsze. Częstą pułapką jest to, że skojarzenie – chociaż cudowne – ucieka z głowy tuż po lekcji. Skojarzenia mogą być rysunkowe, mogą być fonetyczne, mogą być z jakąś osobą – w zasadzie mamy dużą dowolność.
6. Powtarzanie zamiast biernego słuchania lub czytania.
Jeśli chcesz czytać lub oglądać, spróbuj przynajmniej robić to w taki sposób, by materiał (słownictwo lub gramatyka) powtarzały się z przerobionym materiałem. Wejdź głębiej w temat! Szukaj różnych źródeł tego samego tematu. Porównuj.
7. Obrazki.
Mapy myśli, schematy, grafy – to zawsze pomaga w ogarnianiu powiązań, ale również podzieleniu materiału na mniejsze partie i skategoryzowaniu go. Wiele osób również identyfikuje się z tzw. „wzrokowcem”. Materiały wizualne przemawiają lepiej.
9. Ogólne ćwiczenia pamięci – krzyżówki, sudoku, a nawet… przekładanie rzeczy z ich stałego miejsca na inne.
Stawiaj wyzwania swojemu mózgowi. Nie pozwól mu się lenić. Sprawdzaj, ile pamięta, jak dobrze kojarzy. Czy widzi połączenia i konotacje.
10. Nagrywanie dyktafonem.
Szczególnie, kiedy uczysz się języków obcych – czytaj głośno. Aktywuj więcej niż jeden kanał. Poza tym nagrywanie, zwłaszcza kilkukrotnie, pomoże zauważyć realne postępy. Oczywiście, mało kto lubi swój własny głos. Jednak dzięki połączeniu czytania, mówienia i słuchania, nasz mózg uzna materiał za wart zapamiętania.
11. Tablica Shulte’a
To narzędzie do rozwijania widzenia peryferyjnego, koncentracji, ale też szybkiego czytania. Bardzo przydatne do ogólnego rozwoju przyswajania materiału.
12. Dogłębne rozumienie.
Aby dobrze przyswoić materiał, najlepiej się w niego zgłębić. Poznać od podszewki. Zrozumieć każde zagadnienie. Poszperać w różnych źródłach, zrobić analizę. Tak, żeby nic nas nie zaskoczyło. W końcu to, co ogarniamy „po łebkach” wylatuje nam z głowy najszybciej, a jeśli stajemy się ekspertem w jakiejś dziedzinie, łatwiej udaje się tę tematykę utrzymać.
13. Przerwy
Wbrew pozorom zarywanie nocy czy nawet dnia nie jest skuteczne. Wpakowanie ośmiu godzin angielskiego, bo przecież mam wolne i mogę nie przyniesie wymiernego skutku. Zdecydowanie lepiej jest zrobić przerwę, jak poczujesz zmęczenie i usiąść znów na świeżo niż „cisnąć do końca”. Jak długo zatem powinniśmy poświęcać „na jedno posiedzenie z nauką”? To już zależy od indywidualnych preferencji i predyspozycji, ale zdecydowanie nie powinno być dłużej niż ok. 120 minut.
Przerwa to minimalnie 10-15 minut. Optymalnie ok. pół godziny. W trakcie przerwy nie powinno się też uczyć innych rzeczy. Najlepiej wyjść na powietrze, poleżeć z zamkniętymi oczami lub coś zjeść.